Kwestia miłości i utraty siebie w związku jest znana wielu. Często słyszymy o tym, jak miłość jest idealnym stanem całkowitej fuzji, w której dwoje ludzi żyje „jednym oddechem”". Jednak, jak to często bywa, pragnienie bycia może prowadzić do zniknięcia własnego „ja” i utraty tożsamości. Jak tego uniknąć i zachować swoją esencję, pozostając w związku, w którym miłość nie staje się zależnością?

Niebezpieczeństwo fuzji: utrata tożsamości
Pragnienie bycia stale blisko osoby, którą kochasz, jest naturalne, aw wielu powieściach i filmach to uczucie jest przedstawiane jako idealne. Kiedy jednak miłość staje się obsesją, istnieje ryzyko utraty tożsamości. Uzależniony od miłości to nie tylko przywiązanie, ale raczej obsesja na punkcie osoby, w której własne zainteresowania i przyjaciele są odkładane na dalszy plan. Jest to stan, w którym każdy dzień poświęcony jest myślom o ukochanym, a bez niego życie wydaje się bez znaczenia.

Słowo eksperta: Psycholog Elena Gutenberg stwierdza: « Uzależniony od miłości jest wynikiem strachu przed samotnością, niegodnym miłości lub uwagi ».

Obawy te mogą wynikać z braku uwagi w dzieciństwie lub traumatycznych doświadczeń, które narażają kobiety lub mężczyzn na uzależnienie od miłości.

Jak przejawia się uzależnienie od miłości?
Kiedy człowiek zaczyna zatracać się w związku, traci zaufanie do własnej wartości. Erich Fromm w swojej książce „Sztuka miłości” podkreśla, że prawda miłości nie jest całkowitym połączeniem, ale zachowaniem tożsamości i pewności siebie. Jeśli ktoś poświęci swoje zainteresowania i marzenia dla miłości, może to być oznaka zależności, a nie szczerych uczuć.